Już po raz 40. został rozegrany został Puchar Świata Policjantów „Copa del Mar” w Piłce Nożnej. Organizatorem zawodów był World Police Sport & Events Organisation z siedzibą w Belgii. Tym razem wydarzenie to zostało zorganizowane w miejscowości Marathon koło Aten w Grecji. W zawodach wzięło udział ponad 800 osób z 21 krajów Europy, Azji, Afryki, Ameryki Północnej i Południowej. Polskę dumnie reprezentowała drużyna IPA Region Olsztyn składająca się z członków Warmińsko-Mazurskiej Grupy Wojewódzkiej IPA.
Wszystkie startujące w zawodach 53 drużyny podzielono na 7 grup. My w swojej rozegraliśmy 8 spotkań. Pierwszego dnia rozegraliśmy 3 mecze, zaczęliśmy od wysokiej wygranej z policjantami z USA w stosunku 8:0. Następnie pokonaliśmy funkcjonariuszy z Belgii 2:0 oraz bardzo silną reprezentację z Bułgarii 1:0. Drugiego dnia czekało nas aż 5 meczów. Zremisowaliśmy bezbramkowo z faworytami do wygrania całego turnieju policjantami z Rumunii, pokonaliśmy Francję 1:0, Maroko 3:0, zawodników z innej ekipy z Rumunii 3:0 i na zakończenie dnia po niezwykle dramatycznym meczu przegraliśmy z reprezentacją KGP z Grecji 1:2. Nasz bilans po fazie grupowej to 6 wygranych, 1 remis i 1 porażka, stosunek bramek 19:2. Według nas to wynik bardzo dobry, dawał on możliwość zagrania bezpośrednio w ćwierćfinałach turnieju. Następnego dnia rozegraliśmy ten mecz z policjantami z Nijmegen z Holandii. Wyszliśmy do tego boju bardzo zmotywowani, wierzyliśmy we własne umiejętności. Mecz był bardzo wyrównany i wydawało się nam, że mamy przeciwnika pod kontrolą. Jednak, jak to już bywało na tym turnieju, padliśmy ofiarami błędów sędziowskich. W połowie meczu sędzia odgwizdał zagranie ręką obrońcy w naszym polu karnym. Nie mogliśmy zrozumieć dlaczego tak postąpił, przecież nie zrobił tego rozmyślnie. Według IFAB (Międzynarodowej Rady Piłkarskiej) przesłankami wskazującym na „rozmyślność” jest ruch ręki w kierunku piłki, duży dystans między zawodnikiem kopiącym piłkę a przeciwnikiem zagrywającym ręką oraz nienaturalne ułożenie ręki. Tu nic takiego nie zaistniało. Próbowaliśmy rozmawiać z sędzią, tłumaczyliśmy mu swoją rację. Ten decyzji nie zmienił. Rzut karny wykorzystali Holendrzy. Mecz stał się nerwowy, goniliśmy wynik mocno się odsłaniając i po jednej z kontr otrzymaliśmy kolejny cios – było już 0:2. Nie poddawaliśmy się. Po jednej z akcji strzeliliśmy bramkę kontaktową na 1:2. Czas płynął jednak nieubłaganie i nasi przeciwnicy zaczęli grać na czas. Musieliśmy zaryzykować, wystawiliśmy „lotnego” bramkarza. Mimo zamknięcia w „hokejowym zamku” Holendrzy po przypadkowym przejęciu piłki strzelili trzeciego gola. Próbowaliśmy nadal atakować w ten sam sposób gdyż nie mieliśmy już nic do stracenia. Los jednak się do nas nie uśmiechnął i przegraliśmy to spotkanie. Tym samym odpadliśmy z turnieju zajmując ostatecznie 7. miejsce wśród 53 drużyn. Nie satysfakcjonuje nas ten wynik, tym bardziej że byliśmy stawiani przez inne ekipy i organizatora w roli zespołu, który będzie walczył o miejsce na podium. Cóż, to tylko sport choć porażka długo jeszcze bolała.




Mimo wszystko cały wyjazd to dla nas następne cenne doświadczenie, choć słodko-gorzkie. Poznaliśmy jednak nowych przyjaciół z różnych zakątków świata, nawiązaliśmy nowe znajomości. Zwiedziliśmy starożytne Ateny, których zabytki zrobiły na nas duże wrażenie. Tam pod Akropolem spotkaliśmy policjantów, z którymi rozmawialiśmy o ich pracy z turystami. Zwiedziliśmy także miejscowość Marathon. Według Herodota po zwycięskiej dla Greków bitwie z Persami pod tym miasteczkiem w 490 r. p.n.e., armia perska zaokrętowała i wypłynęła w kierunku bezbronnych Aten. Widząc to, Grecy udali się co sił w nogach do miasta, przybywając praktycznie równocześnie z okrętami perskimi. Bieg ten stał się podstawą romantycznych historii, według których posłaniec Filippides pobiegł do Aten, by opowiedzieć o zwycięstwie i poinformować Ateńczyków, że płynie ku nim flota perska. Po przekazaniu tej wiadomości padł martwy ale Ateny się obroniły przed najeźdźcami. Zwiedziliśmy tam muzeum biegu maratońskiego, stadion z którego zaczynał się historyczny bieg oraz kopiec-mogiłę, w której pochowano żołnierzy greckich poległych w trakcie wspomnianej bitwy.
Będą na Pucharze Świata nie zapomnieliśmy o promocji Warmii i Mazur, przepięknego regionu naszego kraju z którego pochodzimy. Od instytucji samorządowych naszego województwa otrzymaliśmy gadżety i foldery reklamowe, które przekazaliśmy organizatorowi oraz uczestnikom turnieju. Dziękujemy za to Warmińsko-Mazurskiemu Urzędowi Wojewódzkiemu, Starostwu Powiatowemu w Olsztynie, Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz Urzędom Miasta w Olsztynie, Elblągu i Braniewie.
Nasz udział we wspomnianych zawodach byłby niemożliwy bez wsparcia naszych sponsorów, dziękujemy za okazaną pomoc: NUCO Wołomin, PUI Dzieniszewski z Iławy, Patron z Iławy, RS Investments z Zalasewa, AIRWENT Stare Babice, Gospodarstwo Rolne Władysław Raubo z Pieniężna, GHT TIFI Iława, Global Servis Mrozek z Olsztyna, DWS Wind Turbine z Iławy, PHU Woźnicki z Iławy, SARNA z Małdyt, KTM Wojciechowicz z Olsztyna, SZYNAKA Meble z Lubawy, Agroperfekt z Kisielic, IT Norcom z Poznania, Ale Klar Ługwałd, FH-U Panda z Iławy, ALCAR z Olsztyna, Etisoft Warszawa, Turhen Iława, IPS Invest Iława, Cares Max z Lubonia, Wojarska Aleksiejuk & Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych z Olsztyna, Vetpoint Gietrzwałd, Franz Audio Warszawa, Progres Drewno z Iławy, Quality Invest Poznań, Lewpol Radomno, WAR-MAZ Klaster Iława, Amex-Bączek z Falknowa, Kono z Gdańska, Konstal z Iławy, Avila z Iławy, FG-H Dembiński z Iławy. Dziękujemy każdemu, kto dołożył „cegiełkę” do naszego wyjazdu. Dziękujemy także Komendantowi Wojewódzkiemu Policji w Olsztynie insp. Mirosławowi Elszkowskiemu za udzielane nam wsparcie.
Nadmienić należy, że Wojewoda Warmińsko-Mazurski Pan Radosław Król objął honorowym patronatem udział drużyny IPA Region Olsztyn w opisanych zawodach.
Tekst. Kol. Przemysław Smoliński
Foto. Kol. Przemysław Buta, Daniel Komorowski